Solidarität mit Lukasz! Solidarność z Łukaszem!

lukasz1

3 Monate Knast für Blockade! / Solidaritätsaktion VOR DER BOTSCHAFT

Am 27. April ging Lukasz Bukowski für drei Monate ins Gefängnis. Er war wegen Körperverletzung eines Polizisten angeklagt und verurteilt worden. Zu der Tat soll es gekommen sein, als Leute die Zwangsräumung der Wohnung einer behinderten Frau und ihres Ehemannes in Poznan/Polen durch eine Blockade verhindern wollten.

Lukasz sagt, dass die Vorwürfe nicht der Wahrheit entsprechen und seine Verurteilung ein Racheakt war, gerichtet gegen seinen sozialen Widerstand. Lukasz weigerte sich, die gegen ihn verhängte Geldstrafe zu bezahlen, weil seiner Auffassung nach die Verteidigung der Mieter_innen richtig war und ist.

Die Räumung von Ryszard und Katarzyna, die schwer krank ist und seit vielen Jahren im Rollstuhl sitzt, geschah am 25. Oktober 2011. Trotz Katarzynas offensichtlichem Leiden hat das Gericht, das den Räumungstitel verfasste, ihr und ihrem Ehemann keine Sozialunterkunft zugewiesen, wie es gesetzlich vorgeschrieben ist. Die Gerichte verweigern dies oft mit Hinweis auf den Mangel an Sozialunterkünften. Die beiden wurden also tatsächlich auf die Straße gesetzt.

Jedes Jahr stellen polnische Gerichte zwischen 30.000 und 40.000 Räumungstitel aus. Der Hauptgrund für die Räumungen sind wachsende Schulden aufgrund von hohen Mieten bzw. Strom-, Gas- oder Wasserrechnungen, niedrigen Löhnen, prekären Beschäftigungsverhältnissen und fehlender Sozialhilfe.

Für uns und die Bewegung ist Lukasz ein politischer Gefangener, eingesperrt aufgrund seiner politischen Haltung. Zusammen mit Lukasz fordern wir das Ende der Räumungen und der ungerechten sozialen Wohnungspolitik.

lukasz2

Solidaritätsaktion vor der polnischen Botschaft Berlin

Am Freitag, dem 3. Juni, haben wir aus Solidarität mit Łukasz Bukowski, die polnische Botschaft besucht. Wir hatten einen Brief auf Deutsch und Polnisch für Jerzy Margański, den polnischen Botschafter, dabei (s.u.).

Der erste Angestellte der Botschaft, dem wir unser Anliegen durch das Gittertor vortrugen, blaffte uns nur an und verschwand dann. Da auch nach mehrmaligem Klingeln an der Gegensprechanlage keine weitere Reaktion erfolgte, nutzten wir die Zeit einige Fotos zu machen. Die Botschaft nutzte die Zeit die Polizei zu rufen, die dann mit einem Streifenwagen kam aber auch nicht weiter wusste.

Wir klingelten munter weiter und sprachen die Angestellten an, die vorbei kamen. Diese trabten arrogant vorbei ohne uns eines Blickes zu würdigen. Unterstützung kam dann von unerwarteter Seite. Die Polizei kam nämlich mit einem weiteren Streifenwagen und einem Mannschaftsbus. Dies verdoppelte unsere Gruppe schlagartig. Das war dem Botschaftspersonal dann wohl doch zu viel Aufmerksamkeit auf der Strasse und nach einigem hin und her schickten sie dann einen Konsularbeamten vor. Dieser weigerte sich zwar ebenfalls den Brief anzunehmen war aber äußerst kreativ im Erfinden von Ausreden. Neben dem üblichen „nicht zuständig“, „der Botschafter ist gar nicht da“ u.ä. kam er auf die Idee, der Brief könnte kontaminiert, eine versteckte Bombe oder sonst wie gefährlich sein und müsste erst vom Sicherheitspersonal untersucht werden. Er könne ihn deshalb nicht annehmen und über das Botschaftsgelände transportieren – nicht sehr logisch, eher schon blöd aber irgendwie auch originell.

Am Ende warfen wir den Brief in den Briefkasten. Wir gehen davon aus, dass der Brief nach dem ganzen Tamtam gründlich gelesen wird und mehr war eh‘ nicht zu erwarten gewesen.

Dann wollte die Polizei aus reiner Gewohnheit noch unsere Personalien aufnehmen, wusste dann aber wohl nicht, warum eigentlich, und gab das dann nach in paar Minuten auf…

lukasz3

W piątek 3 czerwca 2016, w geście solidarności z Łukaszem Bukowskim, odwiedziliśmy siedzibę Polskiej Ambasady w Berlinie z zamiarem przekazania listu Panu Jerzemu Margańskiemu, pełniącemu obowiązki Polskiego Ambasadora w Niemczech.

W pierwszej chwili jeden z pracowników ambasady, który zauważył naszą grupę stojącą przed wejściem, przez kraty zamkniętej bramy wejściowej rzucił w naszą stronę kilka uwag, po czym szybko zniknął zatrzaskując drzwi do budynku. Wzbudziło to w nas pewne zaniepokojenie.

Po kilkukrotnej nieudanej próbie skontaktowania się z pracownikami biura Ambasady za pomocą domofonu umieszczonego przy bramie, postanowiliśmy spożytkować czas na wykonanie zdjęć. Ambasada natomiast wykorzystała dany czas, aby wezwać Policję. Po chwili na miejscu zjawił się policyjny radiowóz.

Nie zniechęcając się dalej dzwonimy domofonem, aż w końcu po drugiej stronie ogrodzenia pojawiają się kolejni pracownicy ambasady.

Na miejsce przybywają również następne radiowozy i funkcjonariusze policji, których liczba w tym momencie już dwukrotnie przewyższa naszą grupę.

Przedstawiciel Ambasady stanowczo odmawia odebrania listu z naszych rąk, argumentując to niejako koniecznością zastosowania się do obowiązujących procedur bezpieczeństwa. Istnieje bowiem możliwość, że Papier listowy jest w jakiś sposób zanieczyszczony. Pracownik jednocześnie posiłkuje się też innymi wymówkami jak np.: „Pan Ambasador jest w tym momencie nieosiągalny, nie ma go na miejscu”.

Na koniec zdecydowaliśmy się zostawić list w skrzynce pocztowej.

Liczymy jednocześnie na to, że został on dokładnie przeczytany, po tym jak zrobiło wokół niego tyle hałasu.

Kiedy chcieliśmy się rozejść policja zażądała od nas dokumentów w celu spisania danych osobowych. Policjanci nie potrafili jednak podać przekonujących argumentów jakiemu celowi miałoby to służyć i sami po paru minutach zrezygnowali z tego pomysłu. Rozumiemy, że chęć sprawdzenia naszych dokumentów wynikać mogła w tym wypadku ze zwykłego przyzwyczajenia i obowiązku częstego wykonywania tej procedury.

Weitere Infos:
Poznan, Polen: Drei Monate im Gefängnis für Zwangsräumungsblockade
Three months in jail for eviction blockade
Poznan demonstration ends with arrests
(Akt) Brutalna eksmisja kobiety na wózku inwalidzkim

Brief an den polnischen Botschafter (deutsch)

Sehr geehrter Herr Jerzy Margański,

wir wenden uns heute in ihrer Rolle als polnischer Botschafter an sie.

Wir sind ein zivilgesellschaftliches Bündnis von politischen Aktivist*innen und Betroffenen von Zwangsräumungen, die sich seit Jahren aktiv für das Menschenrecht auf Wohnen einsetzen.

Unsere Solidarität gilt aber nicht nur den Bewohnern in Berlin. Wir sind vernetzt und solidarisch mit anderen Inititiativen in ganz Europa, die für die Menschenrechte zum Thema Wohnen kämpfen.

Wir sind besorgt über die Situation von Łukasz Bukowski, der seit dem 27. April diesen Jahres im Gefängnis sitzt. Er hatte zusammen mit Nachbar*innen, Freund*innen und politischen Aktivist*innen am 25. 10. 2011 versucht eine Zwangsräumung zu verhindern.

Sie denken sich vielleicht, diese Zwangsräumung wird schon ihren Grund haben, wir leben immerhin in einem Rechtsstaat. Und hier ist das Problem:

Solange Wohnraum eine Ware ist und Eigentümer mittels Gesetzen, die das Eigentum über das Menschenrecht auf Wohnen setzen, ihre Profite mit Hilfe der Polizei durchsetzen, braucht es diesen zivilen Ungehorsam, wollen wir nicht in der Barbarei enden.

Bei der Zwangsräumung am 25. 10. 2011 ging es um eine behinderte Frau und ihren Ehemann. Aufgrund des Mangels an Sozialunterkünften wurden sie praktisch auf die Straße gesetzt, d.h. Frau Katrzyna J. mußte mit dem Krankentransport ins Krankenhaus gebracht werden.

Die Gerichte verurteilten Łukasz Bukowski wegen Körperverletzung eines Polizistin! Wir aber finden, dass die Blockade zur Verhinderung dieser Zwangsräumung eine Form des zivilen Ungehorsams darstellt, denn es gehört sich einfach nicht, alte und kranke Menschen mit Gewalt aus ihrem zuhause zu werfen, nur weil der Eigentümer den Hals an Geld nicht voll genug kriegen kann!

Mieter*innen werden zu Mietschuldner*innen, weil sie zu wenig Lohn bekommen und hier schließt sich der Kreis von Arbeitgeber und Hauseigentümer. Wir und unsere Kinder wollen in keiner Gesellschaft leben, in der Justiz und Polizei Gewinne Einzelner sichert und Menschen darum die Existenz ihres Lebens verlieren!

Sehr geehrter Herr Botschafter, wir fordern sie auf, sich für Łukasz Bukowski einzusetzen.

Łukasz Bukowski s. Zbigniewa
Zakład Karny Gorzów Wielkopolski P-2
ul. Podmiejska 17
66-400 Gorzów Wlkp.
Polen

Nicht er ist der Schuldige, sondern alle diejenigen, die Gewinne einzelner mit Gewalt durchsetzen. Wer sich aber für seine Nachbar*innen einsetzt, verdient es geachtet und geehrt zu werden.

Es würde uns freuen, wenn sie sich für seine Freilassung einsetzen.

Solidarität verbindet uns.

Ihr Bündnis Zwangsräumung verhindern.

Brief an den polnischen Botschafter (polnisch)

Szanowny Panie Jerzy Margański,

zwracamy się dziś do Pana jako osoby sprawującej funkcję Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Niemczech.

Jesteśmy społeczno-obywatelską koalicją aktywistek i aktywistów oraz osób, które zostały przymusowo wyeksmitowane. Od lat zaangażowani jesteśmy w działania na rzecz prawa każdego człowieka do mieszkania.

Nasza solidarność wykracza poza granice Berlina. Współpracujemy z innymi organizacjami w całej Europie, które podobnie jak my solidarnie walczą o prawo człowieka do mieszkania.

Wyrażamy głębokie zaniepokojenie sytuacją Łukasza Bukowskiego, który od 27 kwietnia tego roku przebywa w więzieniu.

W dniu 25 października 2011 wspólnie z sąsiadkami i sąsiadami, koleżankami i kolegami, aktywistkami i aktywistami uczestniczył on w próbie zablokowania akcji przeprowadzenia przymusowej eksmisji rodziny Państwa J. z kamienicy przy ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu.

Myśli Pan zapewne, że ta eksmisja na pewno miała swoje powody – żyjemy przecież w państwie prawa. I tutaj właśnie pojawia się problem: dopóki mieszkanie będzie towarem, dopóty właściciele będą egzekwować swoje zyski przy pomocy policji, korzystając z prawa, które własność prywatną stawia ponad prawem człowieka do mieszkania. W tej sytuacji zupełnie zrozumiałe jest społeczne nieposłuszeństwo. Inaczej skończymy jak barbarzyńcy.

Sąd skazał Łukasza Bukowskiego winnym naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszki policji. Blokada mająca na celu wstrzymanie przymusowej eksmisji jest przez nas uznana za akt obywatelskiego nieposłuszeństwa. Gdyż uważamy, że osoby starsze lub schorowane nie powinny być wyrzucane z domu tylko dlatego, że właściciel budynku nie osiąga wystarczających zysków z tytułu wynajmu nieruchomości.

Najemcy stają się dłużnikami z powodu niewystarczająco wysokich przychodów, jakie otrzymują, co w efekcie nie pozwala im na opłacenie czynszu. Nie chcemy abyśmy my sami oraz nasze dzieci zmuszeni byli do życia w społeczeństwie, w którym wymiar sprawiedliwości i policja troszczą się jedynie o interesy jednostek, przez co masy ludzi tracą prawo do bezpiecznej egzystencji w życiu codziennym.

Szanowny Panie Ambasadorze, zwracamy się do Pana z żądaniem o wstawienie się za Łukaszem Bukowskim w jego sprawie.

Łukasz Bukowski s. Zbigniewa
Zakład Karny Gorzów Wielkopolski P-2
ul. Podmiejska 17
66-400 Gorzów Wlkp.
Polen

Nie on jest winien dokonanego czynu, lecz wszyscy ci, którzy dla zysku pojedynczych jednostek pozwalają na przemoc. Ten natomiast, kto angażuje się w sprawie swoich sąsiadek i sąsiadów zasługuje naszym zdaniem na uwagę i szacunek.

Cieszylibyśmy się z Pańskiego wstawiennictwa w za uwolnieniem Łukasza Bukowskiego.

Łączymy się w geście solidarności

Z wyrazami szacunku,
Bündnis Zwangsräumung verhindern
(Sojusz Stop Przymusowym Eksmisjom)